Blog

Fotoreportaż z Chrztu Świętego Wiktora – Białystok.

Chrzest Święty Białystok.

Kilka miesięcy temu miałam przyjemność towarzyszyć w wielkim dniu małego, przeuroczego chłopczyka o imieniu Wiktor. Maluszek praktycznie całe przygotowania w domu był tak pogodny i uśmiechnięty, że zdjęcia same się robiły. Dzielnie towarzyszyła Nam również starsza siostra Wiktorka, Patrycja, naprawdę spisała się na medal, co zaoowocowało ciekawymi, spontanicznymi, a dla rodziców na pewno wzruszającymi zdjęciami. Mimo, iż Chrzest odbył się w listopadzie, gdzie z reguły dni są szare, bure i ponure i zazwyczaj wspomagam się lampą w ciemniejszych pomieszczeniach, tak tu miałam farta, że hej, piękny, słoneczny dzień, czyli piękne, naturalne światło w domu, bomba!  W tym miejscu chciałabym przedstawić w skrócie jak wygląda moja praca w czasie fotoreportaży z Chrztu Świętego.

Zaczynamy więc, a od czego zaczynam? Od detali, ubranko, buciki, muszki, kokardeczki, opaseczki, świeca itp tak już mam, że zwracam uwagę na szczegóły, lubię detale i uważam, że fajnie urozmaicają album <3 Następnie nadchodzi czas na portrety, skupiam się na oczach, uśmiechu. Jeżeli w przygotowaniach uczestniczy rodzeństwo staram się pokazać ich relacje, wszelkie przytulaski, noski-noski-eskimoski, całowanie rączek, wszystko zależy od dzieci i na co mi pozwolą. Czas na ubieranie, tutaj już powstają zdjęcia tzw 'podglądane’ z różnych stron, perspektyw. Zazwyczaj po ubieraniu jest chwila na karmienie, ale nie zawsze, czasami udaje się zrobić jeszcze portrety z rodziną np z Chrzestnymi, można też zaprosić do domu dziadków, wszystko zależy od Was. Dzieci na koniec bardzo często zasypiają, także mam też chwilę na słodkie, śpiące ujęcia, czy jest coś bardziej słodszego niż śpiący bobas?

Przygotowania gotowe, ruszamy do kościoła, gdzie już staram się trzymać z boku, zatrzymać wszystkie ważne chwile, po prostu reportaż, w którym czuję się jak ryba w wodzie. Zdjęcia przy ołtarzu po Mszy, jeżeli tylko wyrazicie taką chęć zdjęcie grupowe i udajemy się na salę.

Na sali bardzo podobny schemat działania, oczywiście daję Wam czas żebyście mogli na spokojnie zjeść, przewinąć i nakarmić maleństwo. Ja w tym czasie obserwuje np zabawę dzieci. Staram się wypatrzeć to czego nie widzą inni, tworzę historie tego dnia, małego człowieka, która zostanie z nim na zawsze. Daję z siebie 100 % żebyście wracali do tych chwil z łezką w oku za kilkanaście lat.

Poniżej możecie obejrzeć w dużym skrócie fotoreportaż z Chrztu Świętego Wiktorka , z tą rodzinką znam się od lat i regularnie widujemy się na sesjach, właściwie wszystko zaczęło się od sesji ciążowej, kiedy Patrysia była jeszcze w brzuszku <3 Nawet nie wiecie jakie to wyróżnienie kiedy do mnie wracacie i powierzacie fotografowanie tak ważnych chwil w Waszym życiu.

I to by było na tyle ode mnie, mam nadzieję, że resztę dopowiedzą zdjęcia, miłego oglądania <3 🙂